Na
cmentarz prowadzi długa aleja: idąc nią, otaczają nas historyczne
wzgórza na których toczyły się walki, teraz można wsłuchiwać się w
absolutną ciszę. Na wprost widnieje olbrzymich rozmiarów krzyż,
proporcjonalny do tego jak olbrzymią ilość istnień ludzkich pochłonęły
tutejsze bitwy. Dowód na heroizm walczących jest poniżej: na białym
podniesieniu, niczym na marmurowym ołtarzu, stoją mogiły ponad 1070
polskich żołnierzy. Akurat tak się złożyło, że byłam na cmentarzu z
polską grupą pielgrzymkową. Oddaliłam się aby być sama - spacerowałam
wśród grobów, czytając informacje o poległych, szukałam z rodziny
Borowskich.... Serce sciskał ból widząc nazwiska z różnych stron Polski,
różnych stopni i wyznań, w najróżniejszym wieku. Złączeni przez los
tym, co wykute zostało na jednym z kamieni "Przechodniu powiedz Polsce,
żeśmy polegli wierni w jej służbie." Nie zapomnę nigdy tej
niedzieli...(osobiste wspomnieni Michasi)
Czerwone maki na Monte Cassino
Zamiast rosy piły polską krew.
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz od śmierci silniejszy był gniew.
0 komentarze:
Prześlij komentarz